• mi-niedziela-rycerska.jpg

Niedziela Rycerska - zawsze w pierwszą niedzielę maja członkowie MI starają się jeszcze bardziej rozpowszechniać MI i całkowite oddanie się Niepokalanej przez rozdawanie informacji o MI, Cudownych Medalików, modlitwę, dawanie świadectwa, spotkania, konferencje, audycje radiowe i inne godziwe środki.

Poprzez swoją widoczną i odważną obecność w parafiach mamy zachęcić innych, a zwłaszcza niezrzeszonych we wspólnotach katolików, aby weszli w szeregi rycerzy. Różne wspólnoty przeżywają ten czas stosownie do swoich możliwości i warunków, w jakich działają. Jednak zachęta do dobrego jest naszym rycerskim obowiązkiem, a Niedziela MI okazją do spotęgowania promocji Rycerstwa.

Jest to też nasz codzienny obowiązek dzielenia się wiarą i miłością do Niepokalanej i wprowadzania Jej do ludzkich serc.

Niech przez nasz wysiłek i zaangażowanie spełnią się, choć w części, marzenia św. Maksymiliana o królowaniu Maryi we wszystkich duszach.

Pozyskujmy także nowych czytelników czasopism rycerskich, aby kształtować i rozwijać w nich miłość do Maryi oraz ducha zawierzenia i poświęcenia.

RyM

 

Św. Maksymilian Maria, starał się używać wszystkich, możliwie najlepszych środków i sposobów działania, aby ludziom pomagać w zbliżaniu ich do Boga przez Niepokalaną. Jednym ze środków była ustanowiona przez niego w 1938 r. Niedziela Rycerstwa Niepokalanej.

Coraz większe ukochanie Niepokalanej przez wszystkich i pogłębianie całkowitego oddania się Jej - oto apostolski cel Rycerstwa, jaki wytycza program Niedzieli MI. Chcemy, aby Maryję wszyscy ukochali i za Jej pośrednictwem bardziej stali się umiłowanymi dziećmi Bożymi. Myśli Świętego, który na co dzień żył wielką miłością do Boga i ludzi przez Niepokalaną, mogą zapalić serce każdego, kto pozwoli się prowadzić Tej, której był oddany i posłuszny Jezus, Syn Boży.

Br. Innocenty M. Wójcik

 

Św. Maksymilian o Niedzieli Rycerstwa Niepokalanej

Zajaśniał znowu miesiąc maj, miesiąc Królowej, Pani i Matuchny naszej najdroższej. Ona spogląda na cały świat, na każdego z ludzi, w tajniki serc i zna myśli i pragnienia każdego z nas. Patrzy w serca, by spostrzec każdy objaw miłości, każdy choć najmniejszy ruch gorliwości, by móc za to obsypywać łaskami i zabrać do siebie po śmierci.

Czy w tym miesiącu moglibyśmy dla Niej nie uczynić czegoś więcej? A co by tak należało?

1) O ile obowiązki stanu na to pozwalają, nie opuścić nigdy nabożeństwa majowego. Nie tylko, ale i krewnych, i znajomych na nie pociągnąć, a zwłaszcza tych, co od kościoła stronią.

2) Szerzyć tym gorliwiej Rycerstwo Niepokalanej, by w tym Jej miesiącu liczba Jej rycerzy grubo wzrosła.

3) Jej Medalik rozdawać, gdzie tylko się da, i dzieciom, by go zawsze na szyi nosiły, i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod Jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi świętej boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, ugrzęźli w błocie moralnym albo poza Kościołem przebywają - o, tym to już koniecznie Medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot po prostu wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana okazuje, co potrafi.

Po co Niedziela Rycerstwa Niepokalanej?

Jakiego owocu spodziewamy się z tego? Jaki cel mamy wytknąć i osiągnąć? Kiedy to możemy powiedzieć, że ta Niedziela Rycerstwa Niepokalanej udała się?

Wiemy wszyscy, że celem naszym, jako członków Rycerstwa, jest starać się być własnością Niepokalanej, być Jej rycerzami. To zbliżenie się to cel, który osiągnąć mamy. Im więcej będziemy Jej, tym więcej cel osiągniemy.

Niech ten dzień będzie dniem odrodzenia naszych dusz, wznowienia gorliwości dla szerzenia królestwa nieba i ziemi Najmiłościwszej Królowej. Nic sobie nie ufajmy, ale też nie kładźmy granic ufności w Niej. W każdej trudności i pokusie do Niej się uciekajmy, a na pewno nie upadniemy, każde przedsięwzięcie Jej powierzmy, a na pewno dopniemy tego, czego Ona chce.

O, kiedyż przyjdzie ta chwila, kiedy Ty, o Królowo nieba, będziesz też Królową wszystkich ludzi i każdego z osobna?... Przy Twej pomocy, o ile sił starczy, walczyć o to do ostatniego tchu będziemy. Tak nam. Królowo, Pani, Matuchno najlepsza, dopomóż!